Oficlajne forum
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj
Forum Oficlajne forum Strona Główna
->
Księga Gości
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Strefa 0
----------------
Premiery, spektakle...
Księga Gości
Poroznawiajmy o TBN
Pytania
Hyde Park
Strefa I
----------------
PRApremiery
Strefa III
----------------
Archiwum
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Stasiek
Wysłany: Czw 10:15, 22 Maj 2008
Temat postu:
ł(/k)ał. Pozwolę sobie tym prostym stwierdzeniem oddać głębię mojego zdziwienia. To marcinus był kiedyś dzieckiem? I jeszcze ludzie do niego podobni? Niesłychanie romantycznie odsłania się przed nami przeszłość marcinusa, o której jednak jak mniemam, nie zapomniał.
MickeyP
Wysłany: Pon 1:50, 19 Maj 2008
Temat postu: Archeologia...
Marcinusie! Azaliz to, ile juz lat minelo od naszego ostatniego spotkania? Pewnie ponad dwadziescia - czas odplywa nieublagalna struga, ludzie sie starzeja i kapcanieja (jak mawial Gombrowicz). Proza zycia zabija zaskakujaco szybko czas poezji i inwencji i jedynie nieliczni zatrzymuja sie, aby spostrzegac, analizowac, wysnuwac wnioski i brnac pod prad w kierunku zmian.
Usunalem swa osobe z ram obrazu przeszlosci, bo z perspektywy czasu latwiej jest trzezwo na nia spojrzec. Teraz wiem, kim jestem i dokad ide, ale bez przeszlosci naszej wspolnej nie bylbym w stanie odnalezc wlasnej czastki w bezsensie egzystencjonalnym.
Pamietasz, jacy bylismy "inni"? Banda dzieciakow czternasto i pietnastoletnich, czytajacych Marqueza, O'Hare, Pounda, Wojaczka i (nieco po cichu, zeby nikt nie wiedzial) klasyke: od Mickiewicza do Dickensa, az po Fitzgeralda.
A potem nasze wlasne kawalki, ktore od lat pisalismy i chowalismy do szuflad. Mazione ma nadal niesamowity talent - jego opowiadania, ktore stworzyl w szostej klasie podstawowki mialy konsystencje "Madam Edwardy" i poetycznosc Slowackiego. Fraszki Krzewika. Wiersze Bartka. Moje sztuki teatralne, Twoje wiersze.
W naszych poszukiwaniach zawitalismy w ogrodach Haiku, goscilismy astralnosc buddyjskich aforyzmow, wspinalismy sie na szczyt idiotyzmu i ukulismy pojecie "makenizm", ktore okreslalo nas dokladnie, jednoczesnie nie okreslajac niczego.
A potem przyszla polowa lat osiemdziesiatych: wyprawa na lotnisko w celu pozegnania Mazionego. Potem przyszedl czas na mnie. A potem byly dlugie listy, a potem zapadl zmrok, opadla kurtyna i spektakl sie skonczyl. Bez oklaskow i bez nadziei na powtorke.
Twoja determinacja jest zaskakujaca, ale biorac pod uwage Twoj talent nic nie jest niespodzianka.
Milo jest uslyszec, ze jestes otoczony grupa mlodych ludzi, ktorzy - podobnie jak niegdys my - sa inni i nie przeszkadza im to.
Przesylam serdeczne pozdrowienia dla wszystkich Twoich przyjaciol z TBN!
M.P.
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
deox v1.2 // Theme created by
Sopel
&
Download
Regulamin